logo logo

Historia

mdp

Kultura

Sport

Polecamy










 

Wikasy - okiem zawodnika
autor: ks. Norbert Piątek, 15 lipca 2011 r.
    Wszystko zaczęło się kilka tygodni wcześniej, od hasła rzuconego na spotkaniu w jednostce – jedziemy na Mistrzostwa do Wilkas. I zaczęło się ‒ poszukiwanie sprzętu do treningów. Z łodzią motorową było najłatwiej – mamy taką na podziale w jednostce. Tylko, że nowa łódź była już tuż, tuż. Ktoś kupił worki do piasku, zadał sobie trud, w sklepach, nawet tych z artykułami bhp, tylko 50 kg, ale jak się chce to można.
    Zatem, znalazł się sklep, który pomógł strażakom i znalazły się worki, używane przy budowie wałów przeciwpowodziowych. Teraz już tylko łódka wiosłowa i ruszyliśmy z treningami. Prezes pożyczył swoją łódź, ciężka, wiosła wypadały z dulek, ale co tam – do odważnych świat należy. Pierwszy trening, i zaczyna rysować się team, który najprawdopodobniej pojedzie na mistrzostwa. Trening za treningiem, jest coraz lepiej, przy tym masa śmiechu i zabawy.
Na tydzień przed mistrzostwami – jest łódź ‒ tak piękna i lśniąca, że oczu od niej nie można oderwać. Nowa łódź motorowa patrolowo-ratownicza LINDER 460 ARKIP z 50 konnym silnikiem YAMAHA. Teraz zaczynają się treningi w slalomie i na torze przeszkód. Strażacy spotykają się codziennie po godz. 1900. Tylko kto to wie jak to będzie – przecież nie byliśmy jeszcze na tych mistrzostwach. Prosimy o pomoc Komendę Miejską w Olsztynie. Strażacy z JRG 1 w Olsztynie przyjeżdżają na nasz trening i służą nam wieloma radami – fantastyczni ludzie, którzy rozumieją, że właściwie łódź i zawody – to początek, podstawa żeby być lepszym i służyć ludziom.
            Teraz pozostało już ostateczne skompletowanie składu i przygotowania kwatermistrzowskie. Lokum – w tej materii z pomocą przychodzi zaprzyjaźniona jednostka OSP Bartąg. Druhowie pożyczyli nam namiot wojskowy, żartujemy, że posiadamy „apartamentowiec”. Łóżka polowe – skąd je wytrzasnąć – Prezes pomaga i zażarcie walczy abyśmy mogli spać jak ludzie. Są łóżka – tylko czym je zawieziemy, są za duże? Będziemy jechać z nimi jak Cyganie taborem, ta opcja nie wchodzi w rachubę. I znowu przychodzi z pomocą Komenda Miejska PSP z Olsztyna. W JRG 3 w Biskupcu mają lóżka polowe i śpiwory, których z chęcią nam użyczą. Zatem nie będziemy już jechali jak karawana.
Jest czwartek 8 lipca 2011 roku wszystko mamy dograne. Wójt i Komendant Gminny wyrazili zgodę na uczestnictwo w mistrzostwach. Paliwo zatankowane.
            Piątek 9 lipca 2011 ‒ przed południem pakowanie sprzętu ostatnie przygotowania i o godz. 1600 przez radio zgłaszamy na Miejskie Stanowisko Kierowania w Olsztynie wyjazd pojazdów 308N59 naszego samochodu bojowego Volkswagen Transporter oraz 308N60 nowej łodzi na Mistrzostwa Strażaków Ochotników w ratownictwie wodnym i przeciwpowodziowym w Wilkasach koło Giżycka.
            Jedzie nas siedmiu: podstawowy skład zespołu, sternik i trzech zawodników: Andrzej, Kamil, Michał i Adrian, jako uzupełnienie kierownik grupy oraz dwóch strażaków pomocników, Tomek i Artur – ludzie do zadań specjalnych. Przed godz. 2000 zachodzącym słońcem witają nas Wilkasy, zgłaszamy się do biura Mistrzostw. Rejestrujemy naszą drużynę. Koszulki organizacyjne otrzymujemy od pięknych dziewczyn ze Straży w Spytkowie. Tak na marginesie, nie wiem czy wiecie – ale OSP Spytkowo nie ma dostępu do jeziora, a teraz nawet żąda dostępu do morza. Jednak to są mocarze...
            Wieczór zastaje nas przy zmaganiu się z samymi sobą i … namiotem wojskowym. Z pomocą przychodzą strażacy z OSP Racot z Wielkopolski, no tak, stara gwardia po wojsku i poligonach oni wiedzą jak to się robi J)). Potem jeszcze kolacja i strażaków nocne rozmowy, byłem,… noc była długa i nic więcej nie powiem.
            Sobota rano 9 lipca 2011 roku ruszamy na oficjalne rozpoczęcie mistrzostw. Nawet po angielsku mówili – nowy szef Firmy Honda na Polskę. Władzy było co nie miara – strażacy PSP od tych najważniejszych do najbliższych, władze państwowe, Wojewoda Warmińsko-Mazurski i władze samorządowe – Starosta i Wójt, Burmistrz itd. Nie zliczysz. I drużyn bez liku z całej Polski – z północy i południa i wschodu i zachodu – i wszyscy są jedno – strażacy. Uff oficjalnie się skończyło… zaczynamy.
            Pierwsza konkurencja ‒ tor przeszkód. Myśli się organizatorom plątały i wyszło. Rzutka i koło potem na łódkę 50 m wiosłowania, dwóch biegiem po pomoście i bryk do motorówki, potem do łódki z manekinem, holowanie oraz mały slalomik. Dobrze nam poszło, jak na pierwszy raz czwarte miejsce. Kamil popłynął łódką jak prawdziwy Mazur, a nie Warmiak J)) Adriano z rzutką – oko wprawne, siła też – i jest trzy na trzy zaliczone. Michał ‒ zamach kołem i raz, dwa, trzy płyniemy. Już silnik warczy Andrzej czeka… już nas nie ma i meta. Oj, długo ta konkurencja trwała, aż przepłynęły wszystkie drużyny.
            Po zakończeniu krótka przerwa na obiad i panowie dalsza rywalizacja. Teraz łodzie wiosłowe na wyścigi. Mocni i gotowi, płyną Kamil, Adriano i Michał. Poszli, nie, jest źle… mały zwrot, sędzia powiedział mi później „liczyłem na nich”, ale i tak było dobrze… nawet bardzo dobrze… liczymy się, jesteśmy po dwóch konkurencjach w pierwszej dziesiątce…
Na zakończenie dnia ‒ parada łodzi strażackich, przez Jezioro Niegocin, Kanał na Jezioro Kisajno, Kanał Niegociński z powrotem na Niegocin. Teraz jazda po falach, łódź skacze, bryza i jesteśmy cali mokrzy…
            Po paradzie zasłużona kolacja, spożywamy ją we własnym gronie. Potem się integrujemy na wspólnym ognisku. Talony są, a dla nas piwa zabrakło… w przyszłym roku wypijemy dwa… I znowu z soboty na niedzielę rozmowy nocne strażaków J))
            Niedziela ‒ przeniesiona z soboty konkurencja układania wału przeciwpowodziowego. Nawet dziewczyny z OSP Spytkowo radzą sobie z tą konkurencją… U nas nie jest źle ‒ znowu pierwsza dziesiątka… po trzech konkurencjach w generalce jesteśmy na piątym miejscu, jest dobrze, żeby tylko utrzymać poziom.
Slalom prawdę ci powie, a konkretnie wyłapie twoje błędy bezlitośnie, co więcej, nikt ci nie powie ‒ chyba po konkurencji ‒ jak przygotowałeś łódź, co trzeba zrobić żeby, lepiej i szybciej płynąć a jak jesteś pierwszy raz ‒ płacisz frycowe. Zapłaciliśmy , ale i tak nie jest źle, cieszymy się na pierwszy raz ‒ 14 lokata nie jest zła na 40 drużyn.
 
Wracaliśmy cisi, potem coraz głośniej, a na miejscu ‒ sygnały… Nasz Zygmunt w remizie o wszystkim wam opowie przyjdźcie… Już 14 sierpnia br. obchodzimy 105. lecie Straży Pożarnej – zapraszamy!
Dziś silnik zagrał po mistrzostwach, podpowiedzieli starsi co trzeba zrobić jest 12 lipca 2011 r. 2,5 cm… i byłaby pierwsza dziesiątka, jesteśmy ambitni, wrócimy za rok, a póki co ‒ Pluski zabrzmi dumnie, Stawiguda też …
 
 
ks. Norbert Bujanowski
Sorry, Wasz dh ks.  Kapelan Gminny… J))) 

galeriagaleriagaleria
galeriagaleriagaleria
galeriagaleriagaleria
galeria
powrót
Copyright © 2010 Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. Zarząd Oddziału Wojewódzkiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego | Odsłon : 4050264